Z czym kojarzy Wam się Toruń? Bo mi przede wszystkim z piernikami! Do tej pory zawsze szliśmy na łatwiznę i podczas wizyty w mieście pierniki kupowaliśmy po prostu w sklepie. Tym razem postanowiliśmy się dowiedzieć co nieco o tych jakże apetycznych toruńskich pamiątkach i pierniki upiec własnoręcznie. I nasze kroki skierowaliśmy do Żywego Muzeum Piernika.
Informacje praktyczne
Żywe Muzeum Piernika położone jest blisko samego centrum Starego Miasta, przy ulicy Rabiańskiej 9. Pokazy odbywają się o pełnych godzinach między 10 a 18, a kasy biletowe otwierają się na 15 minut przed danym pokazem. Warto jednać zarezerwować sobie bilety wstępu przez Internet – Muzeum cieszy się dużą popularności i szczególnie w sezonie zdarza się, że już rano nie ma biletów na cały dzień. Bilety wstępu kosztują: 15 PLN dla osoby dorosłej, 10 PLN dla dzieci, uczniów i studentów, najmłodsze dzieci do 3-go roku życia mają bezpłatny wstęp.
Pieczemy pierniki
Pokaz trwa ok. 75 minut i składa się z części teoretycznej, podczas której dowiadujemy się, jakie składniki potrzebne są do przygotowania ciasta oraz części praktycznej, gdzie każdy przygotowuje własnoręcznie swojego pierniczka.
Mogłoby się wydawać, że taka atrakcja jest skierowana głównie do rodzin z dziećmi, ale nie dajcie się zwieść – świetnie będą się bawić również i dorośli. Wszystko za sprawą prowadzących ten pokaz – wszystkie tajemnice dotyczące wypieku pierników zdradzą nam bowiem Wiedźma Korzenna oraz Mistrz Piernikarski. A robią to w naprawdę ciekawy i zabawny sposób, w dodatku uczestnicy biorą też czynny udział w kolejnych etapach przygotowywania ciasta (tak, można nieco przy tym ubrudzić, ale frajda gwarantowana).
Po krótkim wstępie teoretycznym każdy udaje się do stanowiska przy dużych stołach i pod czujnym okiem Mistrza powstają tutaj prawdziwe piernikowe cuda. Jest trochę zabawy z mąką, nieco wałkowania, smarowania, klepania. I gotowe!
Pierniki lądują w piecu, a my w tym czasie możemy udać się do sklepiku i zrobić zakupy (od ilości i rodzajów pierników można dostać słodkiego oczopląsu), każde dziecko może też otrzymać swój własny dyplom małego czeladnika.
Wypieczone przez nas pierniki są świetną pamiątką z Torunia. I taka wizyta pełna atrakcji na pewno zapadnie dzieciom w pamięć jeszcze na długo.
Po zabawie udajemy się na kolejne piętro, gdzie przenosimy się w czasie o kilkadziesiąt lat wstecz – to krótka lekcja historii o tym, jak wypiekano tutaj pierniki na przełomie XIX/XX wieku. Można też za drobną opłatą przyozdobić tutaj piernikowe serduszka.
Choć pokaz trwa ponad godzinę, to czas upływa tu bardzo szybko i ani przez chwilę nie będziecie się nudzić. Będziecie się naprawdę dobrze bawić!
Spodobało się? W Toruniu możecie wybrać się też do Muzeum Toruńskiego Piernika, więcej o tym miejscu przeczytać możecie u Basi na blogu Podróże Hani. Chcielibyście odwiedzić podobne miejsca? Koniecznie zajrzyjcie do Rogalowego Muzeum Poznania oraz do Regionalnego Muzeum Cebularza w Lublinie.
1 komentarz
Oglądałam kiedyś w telewizji program o tym muzeum.
Super sprawa – szczególnie dla dzieci.
Pozdrawiam:)