Zostawiamy za sobą tętniący życiem Zagrzeb i udajemy się na południe, do niewielkiej miejscowości Turopolje. Położona zaledwie pół godziny drogi od chorwackiej stolicy, ta niepozorna wieś skrywa w sobie prawdziwy sekret! To jedno z kilku miejsc w Chorwacji, gdzie można wybrać się na polowanie na trufle. Te grzyby są prawdziwym rarytasem i nadają potrawom wykwintnego smaku.
O trufle nie jest jednak łatwo. Rosną one pod ziemią, więc do ich wytropienia potrzebni są prawdziwi eksperci. Kiedyś w poszukiwaniu tych cennych grzybów specjalizowały się świnie, dziś profesjonalnymi tropicielami są psy lagotto romagnolo. To jedyna rasa na świecie, która ma odpowiednie predyspozycje do wyszukiwania trufli. Niektóre gatunki grzybów są tak rzadko spotykane, że trzeba za nie zapłacić naprawdę bajońskie kwoty.
Tu, w Turopolje, rosną właśnie jedne z najcenniejszych trufli na świecie, czyli czarne trufle. Zebrane przez wytrawnych tropicieli grzyby z okolicznych lasów trafiają do lokalnych restauracji. Do tej pory potraw z truflami najczęściej skosztować można było na Półwyspie Istria, który już od dawna słynie jako miejsce, w którym można znaleźć te drogocenne grzyby. Lasy wokół Turopolje to jeszcze ciągle mało znana, choć bogata w zasoby miejscówka. Tutejszych trufli można jednak już coraz częściej spróbować zarówno w Zagrzebiu, jak i w regionalnych restauracjach, które potrafią przygotować z nich prawdziwe kulinarne dzieła sztuki.
Jesteśmy zdania, że nowe miejsca najlepiej poznawać nie tylko zwiedzając atrakcje, ale też nawiązując kontakty z mieszkańcami, słuchając ich historii oraz smakując lokalnej kuchni. Podróżując po Chorwacji, warto więc skosztować też ich przysmaków, a nawet samemu wybrać się na polowanie na trufle. A Turopolje to obecnie doskonałe miejsce, by zakosztować (dosłownie!) takiej nietuzinkowej rozrywki. To ciągle niezadeptana, kameralna miejscówka, która zachwyca nieskazitelną przyrodą i daje nam możliwość poznania Chorwacji z nieco innej perspektywy.
Podczas wyprawy do lasu możemy cieszyć się nie tylko piękną naturą, ciszą i spokojem, ale też dowiedzieć się więcej o samych truflach i metodzie szukania tych rzadkich grzybów. Naszym przewodnikiem po Turopolje jest Petar i jego urocza tropicielka, Njuška. Zadaniem psa jest wywęszenie ukrytych pod warstwą liści oraz ziemi trufli. Gdy uda mu się złapać trop, zaczyna kopać łapami w wybranym przez siebie miejscu. Wtedy do akcji wkracza opiekun, który delikatnie odgarnia pozostałą ziemię i za pomocą specjalnego noża, wyłuskuje cenną zdobycz. Trufle potrafią być naprawdę niewielkich rozmiarów i tak ukryte, że nie sposób ich znaleźć bez pomocy wprawnego poszukiwacza. To naprawdę niesamowite doświadczenie, a podczas takiego godzinnego spaceru Njušce udaje się wytropić całkiem sporo tych drogocennych grzybów. To dla psa ogromna frajda, a nagrodą są przysmaczki i okazjonalnie kawałki trufli.
Taki jesienny spacer po lesie mocno wzmaga apetyt. To doskonała okazja, by spróbować, jak smakują trufle! W miasteczku Velika Gorica, położonym od Turopolje dosłownie kilka minut jazdy samochodem, mieści się wyróżniona w przewodniku Michelin restauracja Mon Ami, która – wykorzystując zebrane wcześniej lokalne dary lasu – serwuje znakomite dania kuchni chorwackiej. Jak najczęściej serwuje się trufle? Doskonale smakują jako dodatek do jajecznicy, składnik sosu, który finezyjnie podkreśla smak potraw mięsnych czy jako przysłowiowa wisienka na deserze. Daniom z Mon Ami, które mieliśmy możliwość skosztować, towarzyszyły same achy i ochy. Dosłownie! Każdy kolejny kęs po prostu rozpływał się w ustach. To jedna z tych kulinarnych miejscówek, których nie można przegapić.
Co ciekawego można jeszcze robić w pobliżu Turopolje? Jeśli chcecie bliżej poznać te piękne tereny, wartą rozważenia propozycją jest wycieczka quadami.
Wieczorową porą warto z kolei zajrzeć do Brigljević Distillery, rodzinnej destylarni znajdującej się w mieście Velika Gorica. Od lat powstaje tutaj gin, który szybko podbił serca okolicznych mieszkańców, a potem zaczął zyskiwać coraz większą sławę. Ich wyrobów można spróbować w wielu zagrzebskich restauracjach. Oprócz samej degustacji trunków, podczas której dowiedzieć się można więcej o historii tego miejsca i procesie produkcji, każdy ma możliwość stworzenia swojego własnego koktajlu na bazie ginu. Ogranicza Was tylko wyobraźnia!
Wybierając się na wycieczkę z Zagrzebia do Turopolje, spędzić można cały dzień na poznawaniu Chorwacji z nieco innej perspektywy. Poczuć można tutaj sielski klimat, pobyć blisko natury, poznać lokalne tradycje czy skosztować znakomitych przysmaków. W dodatku jesienią jest tu jeszcze ciepło, a mimo jesiennych barw dookoła, promienie słońca przyjemnie grzeją w twarz. Czegóż więcej trzeba do szczęścia?
Chorwację jesienią odwiedziliśmy na zaproszenie Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej. W ramach naszej podróży zwiedziliśmy także:
- region Zagorje, z pięknym zamkiem, winnicami i muzeami
- magiczną dolinę młynów Rastoke
- Zagrzeb
- niezwykły Park Narodowy Jezior Plitwickich
Spodobała Wam się okolica Turopolje? Koniecznie odwiedźcie również:
2 komentarze
Na takie poszukiwanie trufli poszedłbym😍.
No dobra… ale jak faktycznie smakują trufle? Nie jako dodatek tylko same – próbowaliście? Bo wszyscy się zachwycają a nadal nie wiem jak smakują