Strona główna » Los Angeles jakiego nie znacie. Top 10 ciekawostek o Mieście Aniołów!

Los Angeles jakiego nie znacie. Top 10 ciekawostek o Mieście Aniołów!

przez Wszedobylscy

Jest jedno miejsce na świecie, które zobaczyć chciałby każdy. John Lennon powiedział kiedyś o nim: „To taki duży parking, gdzie możesz kupić hamburgera w drodze do San Francisco”. Cóż za krzywdzące uogólnienie… Przecież można tam dostać również donaty, pupusę i burrito! A także przeżyć najbardziej zapierające dech w piersiach chwile w życiu. O jakim mieście mowa?

Oczywiście o Los Angeles! O tym, że warto się tam wybrać chociaż raz w życiu nie trzeba przekonywać nikogo. Szczególnie, jeśli jesteśmy fanami kinematografii albo marzy nam się spotkanie z gwiazdą. A może po prostu chcemy podziwiać zachód słońca nad Pacyfikiem ze słynnego wzgórza z napisem Hollywood? Niezależnie od tego, co jest celem naszej wycieczki do słonecznej Kalifornii, teraz mamy szansę to zrealizować. Wszystko dzięki nowemu i bezpośredniemu połączeniu z Warszawy do Los Angeles. Już od 3 kwietnia można się tam wybrać z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT.

[maxbutton id=”2″]

Tylko co takiego ma w sobie to miasto, że przyciąga, nie tylko turystów, ale także ludzi podążających za swoimi marzeniami? Na pewno pełne jest niespodzianek i wyjątkowych miejsc, które warto odwiedzić, ale ma też swoje tajemnice. Przed Wami TOP 10 ciekawostek o Mieście Aniołów! Z tej strony na pewno jeszcze go nie poznaliście.

1. Spróbuj spytać o drogę

LA, La-La Land, Big Orange, Miasto Aniołów — Los Angeles ma wiele przydomków. Jednak mało kto pamięta, że pierwotna nazwa miasta brzmiała El Pueblo de Nuestra Senora Reina de los Angeles sobre el Rio Porciuncula. Co więcej, osada przez dekady posiadała jedynie kilkudziesięciu mieszkańców. Na szczęście nazwa została znacznie skrócona, a Los Angeles stało się drugim największych miastem w Stanach Zjednoczonych. Obecnie LA jest domem dla osób pochodzących z ponad 140 państw!

Los Angeles

2. Wszystko zależy od przypadku

Los Angeles światową stolicą kinematografii zostało zupełnie niechcący! Wszystko za sprawą Thomasa Edisona, który kiedyś miał prawa intelektualne i patenty na wynalazki związane z przemysłem filmowym. A że mieszkał w New Jersey, to filmowcy postanowili udać się jak najbardziej na zachód. Właśnie do Los Angeles! Pierwszy film powstał w Hollywood już w 1910 roku i trwał całe 17 minut.

3. Miasto kin

Tally’s Electric Theatre to pierwsze kino, które powstało w Los Angeles. Pierwszy film został wyświetlony w kwietniu w 1902 roku, a bilet kosztował wtedy zaledwie 10 centów. Teraz miasto opanowały wielkie i nowoczesne multipleksy, jak np. mogące pomieścić niemal 1000 widzów kino TCL Chinese Theatre. Spokojnie, w mieście znajdują się również bardziej klimatyczne miejsca. Na seanse do kin pod chmurką zapraszają m.in. Vineland Drive-In i Electric Dusk Drive-In.

4. U boku Quentina Tarantino

Zupełnie unikalnym doświadczeniem będzie za to wizyta w kinie New Beverly Cinema. To wyjątkowe miejsce, bo program układa sam Quentin Tarantino, a wyświetlane filmy kręcone były na taśmie 35 mm. Spodziewajcie się także prawdziwych hitów, bo znany reżyser udostępnia filmy ze swojej prywatnej kolekcji.

5. Jeden wielki plan filmowy

Tak, w Los Angeles i okolicy nakręcono mnóstwo filmów i seriali. Przy odrobinie szczęścia możemy sami z bliska przyjrzeć się, jak powstają kolejne produkcje — codziennie nawet 100 ekip filmowych i telewizyjnych kręci w mieście nowe sceny.

Los Angeles

6. Gdzie spotkać gwiazdę

Znanych ludzi można tu spotkać niemal na każdym rogu. Podobno wiodą całkiem normalne życie — jadają w restauracjach, piją kawę w kawiarniach, robią zakupy na lokalnych targach. Gdzie więc można najczęściej natknąć się na celebrytów i aktorów? Plan jest prosty: śniadanie w restauracji Gjelina, kawa w Intelligentsia Coffee, kolacja w Il Ristorante di Giorgio Baldi, a koktajle w Ivy Restaurant. Zakupy i szybki lunch tylko w Brentwood Country Mart albo Malibu Country Mart. W razie gdyby się nie udało, to jest jedno miejsce, w którym mamy pewność, że spotkamy gwiazdę. A nawet ponad 2600 gwiazd! Wystarczy pójść na Hollywood Walk of Fame.

7. Fasolki szczęścia

Beverly Hills to obecnie synonim luksusowego życia. Egzotyczne samochody, ogromne rezydencje i ekskluzywne zakupy z szampanem w ręku na Rodeo Drive. Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu Beverly Hills było jedynie skromną farmą, na której hodowano głównie… fasolę.

8. Ulubione danie

Amerykanie uwielbiają fast food? Mieszkańcy Los Angeles go kochają! Zjadają ponad cztery razy więcej hamburgerów niż przeciętni obywatele stanu Kalifornia. Podobno najlepiej smakują te w In-N-Out Burger. Innym równie popularnym daniem w Los Angeles są hot dogi — dla tych z Pink’s Hot Dogs można postać w kolejce nawet godzinę. Chyba warto, bo to miejsce działa od 1939 roku!

9. Kreatywna Stolica Świata

W Los Angeles znajduje się jeden z najdłuższych na świecie murali: The Great Wall of Los Angeles. Dzieło ma 840 metrów długości i opowiada historię Kalifornii, a przy jego tworzeniu wzięło udział ponad 400 artystów. Poza tym w Los Angeles znajduje się jeszcze ponad 1500 innych monumentalnych malowideł.

10. Rozrywki dla ciała, ale i dla duszy

Los Angeles to naprawdę światowa stolica rozrywki. Ale też i kultury! W samym mieście znajduje się aż 300 muzeów! Jest muzeum sztuki, historii naturalnej, ale też muzeum neonów, muzeum i archiwum poświęcone zimnej wojnie, muzeum historii surfingu, a dla osób o mocniejszych nerwach: muzeum śmierci. A już koniecznie warto wybrać się do California Science Center, gdzie z bliska zobaczyć możemy prom kosmiczny Endeavour.

Los Angeles

Zaintrygowani? Czas więc zaplanować podróż do Kalifornii, by poznać wszystkie oblicza Los Angeles. A gdy zmęczy nas blichtr Hollywood, to piaszczyste plaże Malibu, Santa Monica czy Venice już na nas czekają. Gdzie jest mój paszport?

[maxbutton id=”1″]

Wpis powstał we współpracy z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT

To może Ci się również spodobać!

2 komentarze

Dawid Mikoś 29 marca 2017 - 10:37

I to tyle? Spodziewałem się czegoś – w końcu tu drugie największe miasto w USA. Można wprawdzie tego miejsce nie lubić, no ale trochę tam więcej ciekawszych rzeczy. Mnie np. uczyło Downtown – polecam: http://www.masaperlowa.pl/wczoraj-i-dzis-downtown-los-angeles/

Odpowiedz
Wszedobylscy 29 marca 2017 - 13:02

Jak tylko pojedziemy do Kalifornii to na pewno będziemy mieli duuużo więcej do powiedzenia 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Czy wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez autora Bloga i czy wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies w Twoim urządzeniu? Informacje na temat danych osobowych znajdziesz w "Polityce Prywatności". Akceptuj Czytaj więcej