Strona główna » Czekolada, gofry, muszle i frytki. Smaki Belgii

Czekolada, gofry, muszle i frytki. Smaki Belgii

przez Wszedobylscy

Belgia okazała się dla nas kulinarnym odkryciem – przed wyjazdem nie spodziewaliśmy się zbyt wiele po tamtejszej kuchni, tym większe było nasze zaskoczenie, jakie pyszności tam na nas czekały: słynna belgijska czekolada, gofry, chrupiące frytki oraz przede wszystkim fenomenalne mule. Poznaj wszystkie smaki Belgii.

Belgijska czekolada

Uwielbiam czekoladę. I to pod każdą postacią. A Belgię można naprawdę nazwać czekoladowym rajem. Sklepy pełne wspaniałych słodkich wyrobów, gofry oblane delikatną czekoladą, gorąca czekolada – to był wyjątkowo słodki weekend. Smak belgijskiej czekolady jest naprawdę wyjątkowy

belgijskie,czekoladki

[Ania] Kiedy złapał nas deszcze schronienie znaleźliśmy w niewielkiej, stylowo urządzonej kawiarni, która serwowała m.in. gorącą czekoladę podaną w zupełnie niebanalny sposób. Wybór czekolad do picia naprawdę ogromny, zdecydowaliśmy się w końcu na dwie: brazylijską (o zawartości kakao 65%) oraz dla dzieci z piankami. Każdy otrzymuje ogromną filiżankę ciepłego mleka oraz czekoladowe koszyczki, które całe należy włożyć do swojego kubka i zamieszać, aż się rozpuści. Świetna zabawa, a do tego wspaniały i rozgrzewający napój.

belgia,jedzenie2

belgijska,goraca,czekolada

Belgijskie gofry

W Belgii możemy zjeść dwa rodzaje gofrów: brukselskie oraz z Liège. Różnią się między sobą kształtem oraz ciastem, z jakiego się je wypieka. Te z Liège są słodsze i o nieregularnym kształcie, ale oba rodzaje są pyszne i biją na głowę wszystkie inne gofry, które do tej pory jedliśmy. Budki z goframi oraz kawiarnie serwujące te słodkie przekąski znajdują się niemal na każdym rogu, a doprowadzi nas do nich wspaniały, unoszący się w okolicy aromat. Gofry są przepyszne same w sobie, ale możemy je jeść różnymi dodatkami: bitą śmietaną, czekoladą, owocami czy kolorowymi posypkami. Najlepsze są oczywiście świeże oraz gorące, prosto z gofrownicy.

belgia,jedzenie11

belgijskie,gofry

Belgijskie frytki

Grubo krojone, chrupiące z zewnątrz, miękkie w środku. Podawane z różnorodnymi sosami lub jako dodatek do dań głównych. Belgijskie frytki – kolejna popularna przekąska, którą znajdziemy niemal na każdym rogu. Jeśli wybieracie się do Belgii, to koniecznie musicie ich spróbować, bo nie mają sobie równych. Nam smakowały m.in. z genialnym sosem curry ketchup domowej roboty.

belgia,jedzenie20

belgia,jedzenie21

Mule

Domeną kuchni flamandzkiej są owoce morza, szczególnie popularnym daniem są mule: duszone, podawane w wielkich garnkach, z dodatkiem frytek czy bagietki. Mule jedliśmy w Brugii, polecamy wizytę w restauracji De Mosselkelder przy ulicy Huidevettersplein 5. Zamówiliśmy jedną kilogramową porcję muli duszonych z czosnkiem dla dwóch osób i było to wystarczająco dla nas dwojga, choć kelner usilnie chciał nam wmówić, że każde z nas powinno zamówić swój własny garnuszek z muszlami.

belgia,jedzenie

belgia,jedzenie1

Jednogłośnie uważamy, że były to najlepsze mule, jakie do tej pory jedliśmy, swoim smakiem przebiły nawet te, którymi zachwycaliśmy się na Sardynii. Były tak pyszne, że następnego dnia ponownie wróciliśmy na mule, tym razem zamówiliśmy jedną porcję muszli duszonych w białym winie.

belgia,jedzenie27

W tym niewielkim zaułku znajduje się kilka restauracji serwujących m.in. owoce morza oraz inne typowe belgijskie dania, np. waterzooi, czyli gęstą zupę rybną.

Piwo

Belgia to królestwo piwa, warzy się ich tutaj ponad 800 gatunków w ponad 125 browarach. Piwo w Belgii warzono już w średniowieczu, bardzo dużym szacunkiem cieszą się te wytwarzane przez zakony Trapistów, część dochodów ze sprzedaży przeznaczana jest nawet na walkę z ubóstwem. Belgowie lubią piwo o intensywnym aromacie i większej zawartości alkoholu (nawet 10%!), do tego piją je z kieliszków takich jak do wina. Wybór jest tak ogromny, że mówi się, że Belgowie mają tyle rodzajów piwa, że codziennie można wypić inne.

belgia,jedzenie10

To może Ci się również spodobać!

3 komentarze

Agata Kula 20 listopada 2016 - 19:58

cześć 😉 dzięki Wam jestem już prawie super przygotowana na Brugię, do pełni szczęścia brakuje mi nazwy tej cudownej kawiarni/czekoladziarni…. oraz – co Alicja je kolorowego? czy to gofer na paptyku… oblany czekoladą i lentilkami? wygląda jak marzenie. Łatwo to znaleźć?

Odpowiedz
Wszedobylscy 20 listopada 2016 - 21:47

Tak, to jest taki gofr na patyku zamoczony w czekoladzie i potem w kolorowych kulkach – nie jest to najpopularniejszy kształt gofra, ale jeśli będziesz spacerować po centrum Brugii to na pewno trafisz na to miejsce.

A kawiarnia to o ile dobrze pamiętam The Old Chocolate Housse: http://www.oldchocolatehouse.com/

Odpowiedz
Agata Kula 20 listopada 2016 - 22:44

Dzięękuję! życzę udanych włajaży 😉

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Czy wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez autora Bloga i czy wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies w Twoim urządzeniu? Informacje na temat danych osobowych znajdziesz w "Polityce Prywatności". Akceptuj Czytaj więcej