Na początku października zaplanowaliśmy krótki wypad do Szwecji – z Gdyni do Karlskrony popłynęliśmy promem Stena Line, by w jeden dzień zwiedzić miasto.
W podróż do Szwecji udaliśmy się w pierwszy październikowy weekend. Wybraliśmy jednodniową wycieczkę: wypłynięcie z Gdyni w piątek wieczorem, do Karlskrony dopłynęliśmy w sobotę przed godziną ósmą rano, ze Szwecji z powrotem wypłynęliśmy w sobotni wieczór, by w Gdyni ostatecznie wylądować w niedzielny poranek.
Terminal promowy
Piesi pasażerowie muszą stawić się w terminalu promowym najpóźniej na 60 minut przed planowaną godziną wypłynięcia. Korzystając z automatów możemy samodzielnie odprawić się na rejs i wydrukować bilet, który jest jednocześnie kartą do kabiny. Sam terminal jest dobrze przystosowany dla osób mających trudności z poruszaniem się lub podróżujących z wózkiem dziecięcym.
Na promie
Po wejściu na prom obsługa pomaga w odnalezieniu kabiny, ponadto cały prom jest dobrze oznaczony, więc po kilku minutach już spokojnie można się na nim odnaleźć. Z Gdyni do Szwecji płyniemy promem Stena Spirit w kabinie Comfort Class bez okna, wracamy natomiast promem Stena Vision w takiej samej kabinie.
W kabinie znajdują się pojedyncze łóżka, stolik, telewizor, mała łazienka z prysznicem. W każdej kabinie dostępna jest pościel oraz ręczniki dla pasażerów. Rodziny podróżujące z dziećmi mogą podczas rezerwacji poprosić o dostawienie w kabinie łóżeczka lub barierki – my skorzystaliśmy z tej drugiej opcji.
Rejs z Gdyni do Karlskrony trwa dwanaście godzin. Na pokładzie znajduje się kilka restauracji: od serwujących dania szybkiej kuchni (hamburgery, kotlety schabowe itd), przez bufet szwedzki, aż po restaurację z obsługą kelnerską. Za najtańszy posiłek w barze zapłacimy od 19 PLN (zestaw obiadowy z kurczakiem), za wieczorny bufet szwedzki zapłacimy ok. 85 PLN od osoby. Za śniadanie w formie bufetu zapłacimy ok. 36 PLN od osoby. Taniej wyjdzie nam wykupić posiłki przy rezerwacji niż na promie.
Podczas podróży możemy skorzystać z rozrywek na promie: dla małych dzieci przygotowany został pokój zabaw, dla nieco starszych dzieci – pokój z grami. Dorośli mogą wieczorem spędzić czas przy automatach do gier lub wybrać się na dyskotekę w jednym z barów. Dużym zainteresowaniem cieszą się także zakupy w sklepie. Na promie dostępny jest internet bezprzewodowy (na pokładzie dziewiątym), można również skorzystać z ogólnodostępnych komputerów.
Podróżując z małym dzieckiem i mając w perspektywie bardzo wczesną pobudkę nie skorzystaliśmy z wszystkich dostępnych atrakcji. Postawiliśmy na sen, by mieć siłę na całodzienne zwiedzanie Karlskrony i okolic. Pomimo moich obaw, rejs był wyjątkowo spokojny, prawie w ogóle nie było czuć, że płyniemy przez Bałtyk. Również i Ala bardzo dobrze zniosła całą podróż.
Przy planowanej godzinie dopłynięcia do Karlskrony o 7:45, obsługa promu zgotowała nam pobudkę już kilka minut po godzinie 6. Kabinę należy udostępnić do sprzątania na godzinę przez dobiciem do portu docelowego. Spakowany bagaż możemy pozostawić w kabinie do pół godziny przed dopłynięciem.
Terminal w Karlskronie
W terminalu promowym w Karlskronie dostępne są skrytki bagażowe – chętnych jest jednak tyle osób, że dochodzi niemalże do przepychanek. W zależności od rozmiaru skrytki kosztują 20 SEK lub 40 SEK, płatne tylko monetami. Warto pamiętać, że w terminalu nie ma ani bankomatu ani kantoru – musimy mieć przy sobie szwedzkie korony, banknoty możemy rozmienić na miejscu.
Spod terminala do centrum Karlskrony odjeżdża autobus miejski numer 6. Jeszcze do połowy grudnia za bilety można zapłacić w autobusie gotówką, potem płatności będzie można dokonać tylko kartą. Przejazd w jedną stronę kosztuje 20 SEK. W terminalu można kupić także jednodniowe bilety za 60 SEK, które upoważniają nas do korzystania z komunikacji miejskiej na terenie miasta.
Rejs powrotny z Karlskrony
Wieczorny rejs powrotny odpływał z Karlskrony o godzinie 20:30, w terminalu stawiliśmy się już o godzinie 19:00. Niestety tego dnia prom Stena Vision przypłynął do Szwecji z lekkim opóźnieniem, przez co mały budynek terminala dosłownie pękał w szwach od oczekujących pasażerów. W samym terminalu znajduje się mały kącik zabaw dla dzieci oraz automaty z napojami oraz słodyczami.
Rejs z Karlskrony do Gdyni trwał 11 godzin. Tym razem skorzystaliśmy z oferty wieczornego bufetu szwedzkiego w restauracji Taste. Wybór dań – od przekąsek zimnych, przez dania główne, aż po desery naprawdę bogaty, a jedzenie smaczne i różnorodne. Warto wspomnieć, że dzieci do trzeciego roku życia jedzą za darmo, natomiast starsze dzieci do 15 roku życia płacą połowę ceny.
Obsługa promu obudziła pasażerów o godzinie 6 rano, by przygotować kabiny na kolejny rejs do Szwecji. Do Gdyni dopłynęliśmy punktualnie o godzinie 7:30. Z wycieczki wróciliśmy trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Nie udało nam się co prawda skorzystać z całej oferty rozrywkowej na promie, ale oba rejsy minęły nam w naprawdę miłej atmosferze.