Dlaczego warto pojechać do Chorwacji właśnie jesienią? To idealny czas, by zwolnić i uważnie rozejrzeć się dookoła. Zostawiając za sobą słoneczne wybrzeże, możemy poznać ten kraj z zupełnie innej perspektywy. Przyjemnie ciepła aura zachęca do aktywnego spędzania czasu i odkrywania nowych miejsc. Atrakcje, tak chętnie odwiedzane latem przez turystów, z każdym kolejnym mijającym dniem coraz bardziej pustoszeją. Swobodnie możemy wtedy przystanąć na dłużej i poczuć klimat danego miejsca. Jednym z takich chorwackich zakątków, które warto odwiedzić, jest niewątpliwie Rastoke. Wioskę, która szybko podbiła serca odwiedzających, wiele osób mogło w pośpiechu ominąć w drodze do Parku Narodowego Jezior Plitwickich. A to prawdziwy cud natury!
W Rastoke rzeka Slunjčica wpada do rzeki Korana, malując jednocześnie niesamowity krajobraz. Przepływający tędy energicznie nurt wody z czasem wyżłobił kanion i utworzył wysepki, a ukształtowanie terenu sprawiło, że rzeka z hukiem opada w dół licznymi wodospadami. Ta malownicza sceneria zainspirowała okolicznych mieszkańców do wykorzystania żywiołu do rozwoju. Na wysepkach, połączonych już przez człowieka mostkami i groblami, zaczęto budować młyny wodne i domy mieszkalne. Najwięcej budynków powstało tutaj na przełomie XIX i XX wieku. Ich liczba sięgnęła ponad 100! Rastoke tętniło życiem. Do młynów zwożono pszenicę, owies i kukurydzę z okolicznych wiosek, a zmielona tu mąka ruszała potem dalej w świat. Przez wiele lat woda wykonywała tu ogromną pracę na rzecz ludzi. Postęp technologiczny, a następnie kolejne wojny sprawiły, że Rastoke popadło nieco w zapomnienie. Wioska dotkliwie ucierpiała, ale na szczęście udało się uratować choć część tego niezwykłego kawałka chorwackiej historii.
Dziś w magicznej Dolinie Młynów zobaczyć można dwadzieścia budynków: młyny, domy mieszkalne, a nawet pralnię. Obecnie mieszczą się w nich muzea, restauracyjki, a nawet pokoje do wynajęcia. Spacerując po Rastoke, podziwiać można liczne, bardzo malownicze wodospady – jest ich tu 23! Imponujący Buk swoją nazwę zawdzięcza hałasowi, który towarzyszy kaskadowo spadającej z urwiska wodzie. Równie pięknie prezentuje się wodospad Hrvoje, choć wiąże się z nim dość smutna historia – został nazwany imieniem człowieka, który dawno, dawno temu postanowił z niego skoczyć z tęsknoty za utraconą miłością. Vilina Kosa przypomina z kolei lśniące włosy, które według legendy miały należeć do wróżek, które zazwyczaj zamieszkiwały nad brzegami rzek.
Niespiesznie przemierzamy kolejne mostki łączące kolejne wyspy. Mijamy dawny młyn wodny, pralnię, aż znajdujemy się na zielonej polanie, pośrodku której wyrasta totem Winnetou – to fragment scenografii do kręconego tutaj filmu „Winnetou: Skarb w Srebrnym Jeziorze”. Z kolei w Etno Zbirka zobaczyć można kolekcję dawnych przedmiotów codziennego użytku. Kolejny drewniany mostek zaprowadzi nas wprost do tajemniczego ogrodu Vilinski Vrt, który zamieszkują urocze wróżki. Rastoke to po prostu magiczne miejsce, gdzie można spędzić nawet kilka godzin!
Warto też zajrzeć do tutejszej restauracji i skosztować lokalnych przysmaków. Nigdzie się nie spieszymy, a w takiej pięknej scenerii posiłek smakuje jeszcze lepiej. Koniecznie spróbujcie pstrąga, który pochodzi z tutejszej hodowli – zapewne mijaliście ją po drodze, przechadzając się po Rastoke. Zresztą tu wszystko smakuje wybornie.
Chorwację jesienią odwiedziliśmy na zaproszenie Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej. W ramach naszej podróży zwiedziliśmy także:
- region Zagorje, z pięknym zamkiem, winnicami i muzeami
- niezwykły Park Narodowy Jezior Plitwickich
- Zagrzeb
- region Turopolje
Co jeszcze warto zobaczyć w Chorwacji? Koniecznie odwiedźcie również:
1 komentarz
Kiedyś do Chorwacji jeździłam regularnie! A teraz mam ochotę, dzięki Wam, na wycieczkę jesienią 🙂