Strona główna » Majówka we Władysławowie

Majówka we Władysławowie

przez Wszedobylscy

Tą wyjątkowo krótką majówkę postanowiliśmy spędzić w rodzinnym gronie nad morzem. I tak celem naszej podróży zostało Władysławowo. Motywem przewodnim naszego wyjazdu był odpoczynek, relaks, nicnierobienie i babki z piasku.

Choć sami mieszkamy w Gdyni i często bywamy nad Zatoką, to postanowiliśmy wybrać się nad morze do Władysławowa. Droga krótka, więc dziecko zdążyło jedynie dwa razy zapytać, kiedy dojedziemy. Wybraliśmy się na takie krótkie wczasy z prawdziwego zdarzenia. Mieszkaliśmy w zacisznym pensjonacie, w którym dwa razy dziennie jedliśmy posiłki, spacerowaliśmy po miasteczku, jedliśmy gofry i robiliśmy babki z piasku.

Władysławowo z dzieckiem

Dawno nie byliśmy na tak spokojnym i relaksującym weekendzie, gdzie nie trzeba było zrywać się z rana na równe nogi, żeby jak najwięcej zwiedzić. I choć na początku pogoda nie zapowiadała się zbyt dobrze, to dwa na trzy dni były naprawdę słoneczne.

Władysławowo o tej porze roku nie jest jeszcze zbyt zatłoczone, nie wszystkie pstrokate sklepy i budki z jedzeniem są już otwarte, a po głównej ulicy nie przetacza się tłum turystów poszukujących rozrywek. Jest spokojnie, nawet na plaży spotkaliśmy głównie mieszkańców.

Władysławowo z dzieckiem

Większą popularnością cieszyły się plaże od strony Zatoki Puckiej, gdzie miłośnicy pływania na wszelkich deskach już dawno rozpoczęli sezon.

Władysławowo z dzieckiem

Władysławowo z dzieckiem

Co można robić we Władysławowie w maju i to z dzieckiem? Wystarczy zapakować wiaderko i łopatkę i wybrać się do tej dużej piaskownicy nad morzem – więcej naprawdę do szczęścia nie trzeba. W razie czego znaleźliśmy w pobliżu naszego pensjonatu kilka naprawdę fajnych placów zabaw. Przez trzy dni nie usłyszałam żadnego „nudzi mi się”.

Władysławowo z dzieckiem

W pensjonacie, w którym mieszkaliśmy, można było wypożyczyć rowery z przyczepką dla dzieci, więc ścieżką rowerową pojechaliśmy w stronę Helu. Trasa biegnie wzdłuż głównej drogi, ale również przez las czy nad samą wodą. To bardzo popularna trasa, gęsto uczęszczana przez biegaczy, rowerzystów i pieszych.

w12

Kondycja już/jeszcze nie ta, więc do Helu pojechaliśmy samochodem, gdzie wybraliśmy się na początek Polski przy okazji zaglądając do starych wojskowych bunkrów. Przy okazji w końcu udało nam się zobaczyć nową promenadę biegnącą wzdłuż brzegu morza.

w16

w17

w18

w19

Trzy dni totalnego relaksu w rodzinnym gronie, dużo świeżego powietrza, nieco aktywności i człowiek od razu czuje się lepiej!

1 komentarz

Aquatic 25 listopada 2015 - 15:37

Świetny wypad i jeszcze lepsze podsumowanie 😉 Dużo dobrego!

——–

http://www.aquatic-yachts.pl

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Czy wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez autora Bloga i czy wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies w Twoim urządzeniu? Informacje na temat danych osobowych znajdziesz w "Polityce Prywatności". Akceptuj Czytaj więcej