Ten malowniczy zakątek w północnej części Polski zachwyca sielskimi krajobrazami, zaskakuje nietuzinkowymi atrakcjami i oczarowuje swoją kameralną atmosferą. Przemierzając Kociewie, odwiedzimy urokliwe miasteczka, poznamy historie oraz legendy, zrelaksujemy się pośród przyrody, ale też i aktywnie spędzimy czas na łonie natury. W końcu to właśnie o tym regionie mówi się, że to Łagodna Kraina! Średniowieczna osada, majestatyczne zamki czy nowoczesne muzea sąsiadują tu z meandrującymi rzekami, licznymi jeziorami i lasami poprzecinanymi trasami rowerowymi. Tym razem pokażemy Wam nieco mniej oczywistą stronę tego regionu – odkryjcie z nami Kociewie szlakiem murali!
Kociewie szlakiem murali: Tczew
Naszą podróż przez Kociewie szlakiem murali zaczynamy w Tczewie. To największe kociewskie miasto mijaliśmy już wiele razy, ale nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji poznać go bliżej. Aż do teraz! Przemierzając tczewskie ulice w poszukiwaniu street artu, udało nam się też zaznajomić z innymi ciekawymi miejscówkami, które warto tu odwiedzić. W Tczewie zobaczycie zabytkowy, wsparty na siedmiu filarach most drogowy nad Wisłą – swego czasu był on najdłuższym i największym mostem w Europie! Miejscem, którego nie można przegapić jest Fabryka Sztuk. W miejscu dawnej fabryki wyrobów metalowych dziś odbywają się wystawy i warsztaty artystyczne. Tuż obok znajduje się Muzeum Wisły poświęcone Królowej Polskich Rzek z ciekawą kolekcją łodzi, makiet statków i multimedialnymi stanowiskami. Warto zajrzeć przy okazji także do Centrum Konserwacji Wraków Statków z pokaźną ekspozycją łódek i jachtów. Tczewskie stare miasto wraz z pozostałościami murów miejskich oraz kościołem również godne jest uwagi!
Tczew można też lepiej poznać, podążając szlakiem murali. A na odwiedzających czeka tu siedem wyjątkowych malowideł – nie przegapcie żadnego! Jedno z najnowszych znajdziecie przy ul. Podmurnej 12. Ten wyjątkowy trójwymiarowy mural autorstwa lokalnego artysty Maurycego Dolina-Niżyńskiego przedstawia kolorowe kamienice, nawiązując tym samym do zabudowy tczewskiej starówki. Doskonale wpisuje się w okoliczny miejski pejzaż, tworząc z nim spójną całość. To jeden z dwóch murali wykonanych w technice 3D, które powstały w Tczewie!
Cztery murale przy Alei Zwycięstwa nie tylko nawiązują do architektury miasta i jego najważniejszych punktów, ale też do lokalnych legend czy znanych osobistości związanych z Tczewem. Inspiracją do malunku na fasadzie bloku przy Alei Zwycięstwa 1 została jedna z najsłynniejszych fotografii na świecie, V-J Day in Times Square. Oryginalne zdjęcie przedstawia marynarza Marynarki Wojennej USA, który świętując zwycięstwo Stanów Zjednoczonych nad Japonią, w euforii obejmuje nieznaną mu zupełnie kobietę. Fotografia została wydrukowana w prestiżowym magazynie Life i obiegła cały świat. Autorem zdjęcia jest Alfred Eisenstaedt, znany fotoreporter, który urodził się właśnie w Tczewie. Fotografował on zarówno miasta (Mediolan, Florencję, Wenecję), jak i znane osobistości ze świata filmu i polityki: Marlenę Dietrich, Sophię Loren czy Marilyn Monroe, a także W. Churchilla, J.F. Kennedy’ego czy Roosevelta.
Mural na bloku przy Alei Zwycięstwa 2 przybliża z kolei przechodniom legendę o powstaniu Tczewa. Według lokalnych podań, miasto zawdzięcza swoją nazwę pewnemu dzielnemu rybakowi, Dersławowi, który uratował dobrą wiślaną boginię, Jasną. Połączyła ich dozgonna miłość, a nimfa wodna w ramach podziękowania użyła swoich mocy i stworzyła jezioro, w którym rybak mógł bezustannie łowić ryby. Nad stawem powstała rybacka osada, Derszewo, do której szybko zaczęli napływać kolejni osadnicy. Po wielu latach jezioro połączone zostało z rzeką i powstał tu znaczący port rybacki. Z czasem Derszewo zyskało nową nazwę… Tczew! Autorem tego wielkoformatowego malowidła jest młody mieszkaniec Tczewa, który zgłosił swój pomysł w trakcie wakacyjnej przerwy.
Najbardziej znane tczewskie zabytki w bajkowej odsłonie podziwiać można na muralu na fasadzie bloku przy Alei Zwycięstwa 3. Ta baśniowa koncepcja zaświtała w głowie Agnieszki Cieśli, która swoją wizją wygrała konkurs ogłoszony przez Urząd Miasta. Wprawne oko wypatrzy na muralu most tczewski, wieżę ciśnień, wiatrak czy kościół farny.
Czwarty mural zdobi szczytową ścianę budynku przy Alei Zwycięstwa 4. I pokazuje najbardziej charakterystyczne dla Tczewa zabytki, czyli mosty wiślane! Oba z nich – ten drogowy, jak i kolejowy podziwiać można na żywo też podczas spaceru Bulwarem Nadwiślańskim.
Dosłownie kilka minut spacerem od tej wyjątkowej galerii pod chmurką zobaczyć można kolejne niepowtarzalne dzieło. Fasadę budynku przy Armii Krajowej 61 zdobi malowidło 3D autorstwa lokalnego artysty, Jarosława Kukowskiego. Ten ceniony na całym świecie malarz, specjalizujący się w surrealizmie i sztuce współczesnej, przygotował projekt murala na podstawie jednej ze swoich dotychczasowych prac. I to właśnie jego konspekt zwyciężył w konkursie, a autor sam zakasał rękawy i wziął udział w malowaniu jego trójwymiarowego murala.
Murale nie tylko zdobią miejską przestrzeń, ale też upamiętniają znane osobistości czy ważne wydarzenia. O losach Tczewa podczas wojen napoleońskich opowiada właśnie imponujące malowidło przy ul. Wąskiej 48. Mural przypomina przechodniom o bitwie o Tczew, która miała miejsce 23 lutego 1807 roku, kiedy to żołnierze gen. Jana Henryka Dąbrowskiego odbili to jakże strategicznie położone miasto z rąk Prus. To miał być też pierwszy krok, by wojska napoleońskie mogły następnie ruszyć na Gdańsk. Barwne malowidło pokazuje realia tamtej batalii na tle Tczewa. To jeden z historycznych murali, których podziwiać można na Kociewiu. Autorem projektu muralu jest Jarosław Wojtasiński artysta-rysownik, który na zlecenie Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE – pomysłodawcy malowidła, stworzył jego koncepcję. Kolejny, również nawiązujący do czasów napoleońskich odnaleźć można w Nowem.
Kociewie szlakiem murali: Starogard Gdański
Podążając kociewskim szlakiem murali, docieramy też do Starogardu Gdańskiego. Jesteśmy tu pierwszy raz, a miasto zdecydowanie nas zaintrygowało! Wędrując uliczkami Starogardu Gdańskiego, podziwiamy pozostałości po murach obronnych, dawne baszty, jak i majestatyczne kościoły. Zatrzymujemy się na chwilę na rynku, który obecnie błyszczy światełkami, przypominając o tym, że święta tuż tuż! Nasz wzrok co rusz przyciągają też unikatowe budynki: Pałac Wiechertów, zabytkowe młyny (które ucierpiały podczas pożarów) czy ratusz. A spacerując niespiesznie przez tutejszy park miejski, czerpiemy przyjemność z pięknej zieleni w samym sercu miasta. Przy okazji poznajemy też lokalną znamienitą postać! Gwiazdka spotkać można w różnych częściach Starogardu. W parku nad rzeką stoi Wędkarz, Bulwarek symbolizuje przyjaźń, Podróżnik z walizką właśnie przybył na dworzec kolejowy. a Leśnik spokojnie tkwi w bezruchu w pobliżu budynku Nadleśnictwa Starogard. Te figurki zdecydowanie urozmaicają miejski pejzaż i zachęcają do jego odkrywania!
Starogard Gdański może także pochwalić się imponującą galerią pod chmurką! Murale, które zdobią miasto nawiązują do znanych mieszkańców miasta, ważnych historycznych wydarzeń i zwracają uwagę na problemy społeczne. Zobaczymy tu podobiznę Kazimierza Deyny, która znajduje się na elewacji jego domu rodzinnego na ul. Lubichowskiej 86. Słynnego piłkarza uwiecznił także dobrze znany nam z trójmiejskiej sztuki ulicznej twórca TUSE – to malowidło podziwiać można z kolei przy Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijczyków Starogardzkich 1.
Między blokami na Osiedlu Konstytucji 3 Maja powstał imponujący mural poświęcony innej znanej osobistości ze świata sportu. Starogard Gdański słynie ze swojej koszykarskiej drużyny, więc kibice postanowili upamiętnić tragicznie zmarłego w katastrofie helikoptera Kobe’ego Bryanta. Malowidło wspomina nie tylko słynnego koszykarza Los Angeles Lakers, ale też jego córkę, Gigi oraz pozostałe ofiary wypadku. Miejsce nie jest przypadkowe… mural znajduje się tuż przy boisku do koszykówki.
Na fasadach starogardzkich bloków zobaczyć można także i inne ważne persony. Jedną ze ścian budynku na Osiedlu 60-lecia Odzyskania Niepodległości Polski zdobi sam generał Józef Piłsudski na swojej Kasztance – malunek nawiązuje do słynnego obrazu Kossaka.
Z kolei na Osiedlu Kopernika upamiętniony został patron osiedla. Mural przedstawiający Mikołaja Kopernika powstał w 2023 roku, który poświęcony był właśnie temu wybitnemu astronomowi. Sam Kopernik często bywał w Starogardzie Gdańskim, odwiedzając tu swoją siostrzenicę.
Osiedle Kopernika w Starogardzie Gdańskim to zresztą największa galeria ulicznej sztuki w mieście. Fasadę budynku numer 37 zdobi malowidło przedstawiające dzieje miasta na przestrzeni lat. Zobaczymy tu zarówno gen. Hallera, jak i nawiązania do 20-lecia międzywojennego i współczesnych czasów.
Tuż obok podziwiać można dwa wspaniałe murale, których celem jest zwrócenie uwagi na problemy społeczne, z którymi borykają się najmłodsi. Powstały one z inicjatywy Fundacji “Dajemy Dzieciom Siłę” i mają przypominać o tym, że dobre dzieciństwo daje dzieciom niesamowitą moc. Te piękne, kolorowe murale zdecydowanie przykuwają wzrok!
Do ważnych momentów w historii nawiązuje też wielkoformatowe malowidło na Alei Wojska Polskiego przy Dworcu PKP. Tych, którzy przybywają do miasta pociągiem wita piękna mieszkanka Kociewia, która właśnie wypuściła na wolność ptaka z klatki. Sam mural jest zachwycający, a ma też i swoje symboliczne znaczenie. Młoda kobieta jest tu alegorią wolności, a otwarta ptasia klatka oznacza wyrwanie się społeczeństwa z systemu PRL.
Szlak murali w Starogardzie Gdańskim zaskakuje swoją różnorodnością. Zobaczyliśmy już znane osobistości, poznaliśmy historyczne wydarzenia, a teraz czas na nieco natury. Bo w starogardzkim Parku Miejskim zamieszkał zimorodek! Barwny malunek ptaka autorstwa Rafała Ktoskiego zdobi ścianę budynku mieszczącego się przy wyjściu z parku od strony ul. Hallera. Zimorodka można na co dzień spotkać właśnie w tutejszym parku – szczególnie upodobał sobie okolicę nad rzeką Wierzycą.
Kociewski szlak murali prowadzi nas również do Parku Nowe Oblicze, gdzie ściany budynków wokół skateparku i placu zabaw zdobią liczne malunki. Powstały one w 2023 roku w ramach muzycznego wydarzenia STG Fresh, a ich autorami jest aż 18 artystów z całej Polski. Jednym z motywów przewodnich tego muralu jest hasło „Puść telefon – złap zajawkę”, które nawiązuje do projektu dotyczącego uzależnień od wszelkich urządzeń ekranowych. Cała przestrzeń w parku zachęca właśnie do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu, a nie tylko w cyfrowym świecie.
Kociewie szlakiem murali: Pelplin
Można powiedzieć, że Pelplin to duchowa stolica Kociewia. To właśnie tutaj znajduje się jedna z największych w Polsce gotyckich świątyń! Monumentalna Bazylika Katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zachwyca swoją imponującą architekturą i bogato zdobionym wnętrzem z licznymi ołtarzami, malowidłami i pięknym sklepieniem. W tutejszym Muzeum Diecezjalnym podziwiać można jeden z egzemplarzy Biblii Gutenberga. Pierwsze drukowane wydanie Pisma Świętego ukazało się jedynie w 200 egzemplarzach, a do dziś przetrwało jedynie 48 z nich, z czego tylko 20 jest kompletnych. Pelplińska Biblia ma oryginalną XV-wieczną oprawę i plamę tuszu na jednej ze stron, co czyni ją unikatową w skali światowej.
Bazylika pierwotnie pełniła funkcję świątyni dla działającego tu w średniowieczu opactwa cystersów. Zakonowi Pelplin zawdzięczał w ówczesnym czasie swoją rolę jako znanego i cenionego ośrodka kultury i nauki. I to właśnie w nawiązaniu do tej długiej tradycji i naukowego dziedzictwa w mieście powstał mural upamiętniający jednego z największych polskich uczonych. Choć Mikołaj Kopernik nie był bezpośrednio związany z Pelplinem, to w ramach Szlaku Kopernikowskiego jego podobizna zdobi teraz fasadę jednego z bloków przy ulicy Wybickiego. Konkurs na projekt malowidła został ogłoszony przez Akademię Sztuk Pięknych, a zwycięski okazał się pomysł autorstwa Kateryny Bisharievy, która przekonała jury swoim stylem sgraffito. To specjalna technika, która polega na nakładaniu kolejnych warstw tynku (lub innych materiałów), a następnie zeskrobywaniu odpowiednich fragmentów zanim jeszcze nie zaschły. I tak dziś Mikołaj Kopernik w Pelplinie wpatruje się w niebo, dzierżąc w dłoni jeden ze swoich przyrządów astronomicznych, za pomocą których badał ruch ciał niebieskich. Stonowana kolorystyka muralu oraz jego stylistyka nawiązują do starych drzeworytów. Malowidła utrwalające postać słynnego astronoma podziwiać można także w innych miastach i miasteczkach na Szlaku Kopernikowskim. Czy to nie brzmi jak ciekawy pomysł na wycieczkę?
Drugi z pelplińskim murali uwiecznia jeden z ważniejszych momentów w historii miasta. W styczniu 1920 roku do Pelplina wkroczyła Błękitna Armia na czele z generałem Józefem Hallerem. To wydarzenie oznaczało wyzwolenie miasta spod pruskiego zaboru i dołączenie go po niemal 150 latach z powrotem do Polski. Barwne malowidło podziwiać można na bloku przy ul. Kopernika – miejsce nie jest przypadkowe, bo znajduje się tuż obok dworca kolejowego, a gen. Haller do Pelplina dotarł właśnie pancernym pociągiem. Kto przypatrzy się uważniej, to na muralu odnajdzie też charakterystyczne miejsca w mieście. Na malunku przedstawiona jest m.in. Góra św. Jana Pawła II, na której w 1999 roku papież odprawił mszę czy majestatyczną Bazylikę Katedralną, czyli jeden z największych polskich zabytków sakralnych.
Kociewie szlakiem murali: Nowe
Tą niewielką miejscowość odwiedziliśmy już podczas naszej poprzedniej podróży przez Kociewie. Nowe, które wcale nie jest takie nowe, bo prawa miejskie uzyskało jeszcze pod koniec XIII wieku, jest malowniczo położone na wzgórzu nad Wisłą. Z okalających miasto tarasów widokowych podziwiać można piękny kociewski pejzaż oraz zakola najdłuższej polskiej rzeki. To urokliwe miasteczko może pochwalić się nie tylko długą historią, ale też uroczym rynkiem z kolorowymi kamienicami, pozostałościami po XIV-wiecznym zamku krzyżackim, zabytkowymi kościołami i murami obronnymi.
Spacerując niespiesznym krokiem przez Nowe podziwiać można teraz również murale. Czy wiecie, że sztuka uliczna nie tylko ożywia miejską dżunglę, ale też może opowiedzieć historię miasta? A 200 metrów kwadratowych to całkiem sporo miejsca, by pokazać choć ułamek z dziejów nie tylko Nowego, ale i najbliższej okolicy. Mural, który powstał na jednej ze ścian bloku przy ul. Generała J. Hallera nawiązuje do ważnych wydarzeń na kartach polskiej historii. “Z Mazurkiem Dąbrowskiego na sztandarach…” przybliża nam czasy kampanii napoleońskich, które miały miejsce również na Pomorzu, w tym na Kociewiu. To właśnie z tamtych czasów pochodzi pierwsza wzmianka o Gociewiu! O regionie wspominał w swoim meldunku do marszałka Dąbrowskiego podpułkownik Hurtig.
Historyczny mural upamiętnia polskich żołnierzy oraz generała Jana Henryka Dąbrowskiego, nawiązując przy okazji do tradycyjnych barw i elementów kultury ludowej. Malowidło zdobi więc także piękny kociewski haft, który zresztą ledwo udało się uratować od zapomnienia dzięki lokalnym społecznikom. Mural w Nowem powstał na zlecenie Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE i jest świetnym przykładem, że nowoczesna twórczość może jednocześnie przyciągać amatorów sztuki, jak i historii.
To nie jedyny mural, jaki zobaczyć można w Nowem! Przy ulicy Ślusarskiej, na tyłach budynku jednego z marketów, natknęliśmy się na malowidło “Dawne miasto”. To mapa Nowego, które prezentuje zabudowę miasta z 1410 roku. Z kolei dom przy ulicy Zduńskiej 27 zdobią wyjątkowe malunki prezentujące dawnych rzemieślników przy pracy.
Kociewie szlakiem murali: Skarszewy
Kościelna wieża już z daleka przyciąga nasz wzrok. Niewielkie Skarszewy urzekają swoich klimatycznym ryneczkiem z kolorowymi kamienicami, imponującymi obiektami sakralnymi czy pozostałościami po gotyckim zamku. Dawny bastion został wzniesiony na wzgórzu przez joannitów i to właśnie rycerz tego zakonu stanowi główną postać muralu, który znajduje się na fasadzie bloku przy ulicy Kopernika 4. Malowidło upamiętnia nadanie praw miejskich Skarszewom, a joannita dumnie zerka na nim na skarszewskie zabudowania.
Kociewie szlakiem murali to zdecydowanie niebanalny pomysł na poznanie tego jakże ciekawego i malowniczego zakątka Polski. I czekają na Was przez cały rok!