Strona główna » Mikołajki na morzu ze Stena Line

Mikołajki na morzu ze Stena Line

przez Wszedobylscy

Z okazji Mikołajek chcieliśmy podarować Ali coś wyjątkowego, nie kolejną zabawkę czy grę, więc postanowiliśmy wybrać się w rodzinną podróż promem Stena Line. Podczas 24-godzinnego rejsu na pokładzie czekały na dzieci ciekawe atrakcje oraz spotkanie z Mikołajem.

Specjalny mikołajkowy rejs wypłynął z Gdyni w sobotni wieczór, 5 grudnia. Już przy wejściu na pokład promu Stena Spirit witał nas Mikołaj oraz jego pomocnice. Cały statek zresztą był już świątecznie ozdobiony, a tego dnia w restauracji Taste na kolacyjny bufet serwowane były wigilijne dania: m.in. zupa grzybowa, śledzie pod różną postacią, ryby, ale nie mogło też zabraknąć klasycznych szwedzkich klopsików.

20151206_095144

Mikołajkowe atrakcje czekały na najmłodszych w niedzielę, w drodze powrotnej z Karlskrony do Gdyni. Najpierw dzieci mogły przygotować świąteczne ozdoby, a następnie zawiesić je na choince.

IMG_8653

IMG_8656

Po obiedzie dzieci odwiedził Mikołaj, który przyniósł ze sobą worek pełen upominków – każde dziecko mogło zamienić kilka słów z Mikołajem i otrzymało drobny prezent.

mikolaj,stenaline

mikolaj,stenaline1

Po spotkaniu odbył się jeszcze seans filmowy dla najmłodszych, dzieci obejrzeć mogły najnowszą część Epoki Lodowcowej. Poza tym czas spędziliśmy również na placu zabaw, na którym w końcu spokojnie Ala mogła się pobawić, bo nie musieliśmy wysiadać z promu.  O 19:30 z powrotem dobiliśmy do brzegu w Gdyni.

IMG_8743

Co to dużo mówić – dziecko było zachwycone wycieczką, którą do samego końca trzymaliśmy w tajemnicy. Mikołajkowy rejs okazał się trafionym pomysłem i prezentem, bilety na taki rejs kosztowały 99 PLN od osoby dorosłej oraz 49 PLN dla dzieci (w wieku od 4 do 15 lat), dzieci poniżej czwartego roku życia płyną bezpłatnie. Posiłki na pokładzie podczas rejsu są dodatkowo płatne.

Mikołajkowy rejs

Ala jest zresztą wielką fanką pływania promem, była to już nasza trzecia wspólna rodzinna podróż ze Stena Line i na pewno nie ostatnia, ale zdecydowanie popłyniemy do Szwecji dopiero latem, bo zimowa sztormowa pogoda podczas przeprawy dawała się we znaki niemal wszystkim na pokładzie.

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Czy wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez autora Bloga i czy wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies w Twoim urządzeniu? Informacje na temat danych osobowych znajdziesz w "Polityce Prywatności". Akceptuj Czytaj więcej